Nie nauczyłeś, nie wymagaj

„Nie nauczyłeś, nie wymagaj..”

Kiedyś usłyszałam powiedzenie, że „dzieci to takie żmije na własnej piersi hodowane” 😉 no coś w tym jest. Póki się od nas nie wyodrębnią to wiedzą tyle ile im powiemy, rozumieją tyle ile im wyjaśnimy, robią to czego się od nas nauczyły i pokazują to na co maja przyzwolenie.

-Mamo czy Ty płaczesz? – pyta czteroletnia dziewczynka swoją mamę.
– Nie, tylko mi się tak oczy pocą..” – odpowiada matka ocierając policzki z łez. Mała dziewczynka stała jeszcze chwilę patrząc na mamę „Mama wygląda jakby płakała.., może się mylę.., może mama nie mówi mi prawdy.., może źle widzę, a może po prostu nie można mówić o tym, że chce się płakać…”
10 lat później..
„- Córeczko przecież wiesz, że o wszystkim możemy porozmawiać… – mówi załamana matka
– Jak ja mam to niby robić?..– myśli sfrustrowana nastolatka..”

Szczere okazywanie uczuć swoim dzieciom, również tych trudnych, jest podstawą dla budowania dobrych relacji z nimi. Uzewnętrznianie uczuć przez dorosłych, to nie najprostszy, ale najbardziej wiarygodny sposób uczenia dziecka jak nazywać i wyrażać siebie i swoje potrzeby. Jeśli umiemy akceptować własne różnorodne nastroje, będziemy też umieli dawać przyzwolenie dziecku do przeżywania ich i dzielenia się nimi.

Dzieci często nie wiedzą jakie uczucia nimi targają, nie wiedzą jak je nazwać, wyrażają je w nieumiejętny sposób. Krzyczą „nienawidzę cię”, bo jeszcze nie wiedza, że można powiedzieć „złości mnie to co mówisz”. Potrzebują instrukcji jak to robić i jak radzić sobie z emocjami wyrażanymi przez innych ludzi.

co robić? od czego zacząć?

Możemy im pomóc uczciwie sami opowiadając o swoich odczuciach. To pomoże im zrozumieć siebie i innych, da nam szanse na porozumienie w sytuacjach trudnych z naszymi pociechami. Nie zaprzeczaj swoim uczuciom w rozmowie z dzieckiem tylko pokaż mu co może zrobić, co od niego zależy a co nie. Niech naturalną rzeczą stanie się podawanie sobie chusteczek gdy się smucimy, robienie chwili ciszy gdy nie chcemy rozmawiać czy „potrzebuję się uspokoić i ochłonąć”. Sami nauczmy się zadawać pytania „czego Ci teraz potrzeba?” by stały się oczywiste dla naszych dzieci.

Edyta Rudzka – Kuźmińska